Każdy musi czasem odetchnąć, oderwać się i pożartować z tego, czym się zajmuje aby zachować zdrowe podejście i móc dalej czerpać z pracy satysfakcję.
Ostatnio bardzo często odnoszę wrażenie, że kwestia pozycjonowania oraz działań prowadzonych w jego ramach jest postrzegana jako czynność. Czynność, którą należy wykonywać nieprzerwanie i każde odejście od komputera wiąże się ze spadkiem pozycji. Tak jakby można było to porównać do ciągłego naciskania klawiszy ‘asd’ na klawiaturze.
Oto nasze przemyślenie przy porannej kawie:
– Hej, co robisz?
– Właśnie pozycjonuję: “a s d a s d a s d”
– To pozycjonuj szybciej, bo pozycje spadną!
– Oh, ok “asdasdasdasdasdasdasd”
Jednocześnie nieustannie informuję, że pozycjonowanie jest be, że w jego ramach prowadzi się stricte inne działania, które są negatywnie postrzegane, a im bardziej konkurencyjne frazy tym negatywniej (można tak powiedzieć?).
Tym wpisem chciałbym rozpocząć debatę, kampanię, czy jakkolwiek to nazwać, której cel jest jeden: zmienić sposób postrzegania promocji swojego biznesu w sieci. I chociaż ciężko mówić o promocji jako takiej, patrząc tylko na wyszukiwarkę i pozycje, to jednak od czegoś trzeba zacząć. Ten blog będzie doskonałym do tego narzędziem.
Pamiętajmy: SEO to nie narzędzie “ON/OFF” ani coś, co działa na zasadzie plug & play. To długofalowa inwestycja, która zaprocentuje w skali miesięcy – nie tygodni czy dni.