Największym sukcesem jest zdobycie sporego rynku. Na początku drogą pantoflową, a później internetową.
Panie Tomaszu, proszę mi powiedzieć, czym zajmuje się firma Regeneracja DPF FAP?
Zajmujemy się regeneracją filtrów cząstek stałych DPF.
Czym jest DPF?
To skrót z angielskiego Diesel Particulate Filter. Jest to filtr cząstek stałych, który wyłapuje cząstki stałe sadzy w układzie wydechowym, czyli to, co silnik nam produkuje.
Do czego właściwie służą takie filtry?
Służą do tego, żeby zmniejszyć zasadzenie w powietrzu. Dzięki nim z auta nie wydobywa się żadna czarna sadza. Głównie chodzi o to, żeby sprzyjać środowisku.
Co było impulsem do powstania firmy i kiedy to się zaczęło?
To się zaczęło jakieś 10 lat temu. Wówczas we Wrocławiu nikt nie miał pojęcia, co to jest, jak to działa i co się z tym robi. Impulsem do powstania firmy był zakup kilku takich DPF-ów, rozebranie ich, sprawdzenie, jak to jest złożone i jak to działa. I wtedy zaczęliśmy iść w tym kierunku.
Czyli był Pan pionierem we Wrocławiu.
Tak.
Jakie produkty i usługi cieszą się w Pana firmie największa popularnością? Wiem, że poza wymianą, Regeneracja sprzedaje również filtry.
Tak, sprzedajemy filtry oryginalne, zregenerowane. Natomiast klienci najczęściej zgłaszają się z regeneracją filtra, bo właściwie tym głównie się zajmujemy, czyli diagnostyka pod kątem działania filtra oraz demontaż i montaż na aucie. Oczywiście, współpracujemy także z warsztatami i serwisami samochodowymi.
Co przez te 10 lat działalności uważa Pan za największy sukces?
Największym sukcesem jest zdobycie sporego rynku. Na początku drogą pantoflową, a później internetową.
A kiedy zaczął Pan promować swoją firmę w sieci?
Strona internetowa powstała już właściwie na samym początku. Wtedy pozycjonowanie było bardzo proste, bo byłem jedynym oferującym tę usługę we Wrocławiu. W ciągu miesiąca strona była na pierwszym miejscu w wynikach wyszukiwania. Później – po dwóch, trzech latach – jak rozkręciła się konkurencja ten wskaźnik zaczął nieco spadać.
Jak zauważyłem, teraz działa Pan za pośrednictwem wielu kanałów. Ma Pan stronę internetową, na której są informacje o firmie i blog, wizytówkę w Google Moja Firma, wizytówki w katalogach firm, profil na Facebooku, a nawet wideo prezentację na YouTube. Kto zajmuje się tym wszystkim?
Na samym początku starałem się sam tym zajmować. Jednak algorytmy Google wciąż były zmieniane i zaczęła się trudna sytuacja, więc po wsparcie w pozycjonowaniu zwróciłem się do Waszej firmy i tak działamy około czterech lat.
A jak wielu klientów trafia do Pana z Internetu?
Przez te 10 lat trudno to rozszyfrować, ale na pewno teraz klienci z Internetu to więcej niż połowa.
Panie Tomaszu, a co Pan robi po pracy, bo wiadomo, że odpoczynek jest potrzebny?
Od około trzech lat wyłączyłem sobie weekend z pracy. W wolnym czasie lubię pojechać nad wodę: pływam na skuterach, na nartach wodnych – to taka moja rekreacja.
Wywiad z Panem Tomaszem przeprowadził Łukasz Tofil