Opcja personalizacji wyników wyszukiwania w Google stała się codziennością dla wielu użytkowników na całym świecie. W związku z tym coraz więcej osób może zauważyć, że ich rezultaty w popularnej wyszukiwarce są nieco inne niż te uzyskane przez znajomych czy członków rodziny. W tym artykule przyjrzymy się bliżej temu, na czym polega personalizacja oraz jakie są jej zalety i wady.
Personalizacja w praktyce – na czym polega?
Google dąży do tego, aby dostarczyć użytkownikom dopasowane i użyteczne informacje, które będą odpowiadać na ich potrzeby. Personalizacja wyników wyszukiwania ma ułatwić dotarcie do poszukiwanych treści.
Dzięki analizie danych oraz zachowań online użytkowników w przeszłości system może dostosować się do preferencji poszczególnych osób i dostarczyć im spersonalizowane wyniki. Jest to szczególnie ważne w przypadku pytań o charakterze lokalnym, np. dotyczących restauracji czy usług w konkretnej okolicy.
Jak to działa? Jeśli spacerujesz po mieście i masz włączoną lokalizację w telefonie, to po wpisaniu hasła “sklep spożywczy” w wynikach Google pojawiają się ulokowane najbliżej Ciebie “spożywczaki”. W ten sposób otrzymujesz spersonalizowane rekomendacje.
Wypada dodać, że poza wynikami wyszukiwania Google serwuje także spersonalizowane reklamy, o czym każdy z nas zdążył się przekonać po wizycie w jakimś sklepie internetowym.
Twoja firma wysoko w Google? Znamy sposób! Sprawdź >>>Dane z witryn i aplikacji, czyli z czego korzysta Google
Google wykorzystuje wiele źródeł , aby personalizować wyniki wyszukiwania. Przede wszystkim, bierze pod uwagę:
- historię wyszukiwania,
- aktywność w innych usługach Google, takich jak YouTube czy Gmail.
- wspomnianą już – lokalizację użytkownika.
Na podstawie tych danych, system jest w stanie określić zainteresowania użytkownika oraz dostarczyć mu odpowiednie wyniki. Ponadto Google wykrywa urządzenie, z którego korzysta użytkownik. Dlatego wyniki na laptopie mogą różnić się od tych na smartfonie.
Kontrowersje wokół personalizacji wyników wyszukiwania
Chociaż personalizacja wyników wyszukiwania ma wiele zalet, to rodzą się wokół niej kontrowersje.
Krytycy twierdzą, że dopasowanie wyników może prowadzić do tzw. “bańki filtrującej” (albo “bańki informacyjnej”), czyli sytuacji, w której użytkownik dostaje tylko te treści, które potwierdzają jego przekonania lub zainteresowania. Długość czasu spędzonego na analizowaniu różnych punktów widzenia jest wówczas ograniczona.
Inni krytycy wskazują również na zagrożenia związane z prywatnością oraz możliwością manipulacji wynikami wyszukiwania przez firmy reklamowe.
Sztuczna inteligencja w wyszukiwarce
Nie jest tajemnicą, że najpopularniejsza wyszukiwarka stosuje technologie sztucznej inteligencji (AI), by ulepszyć sposoby, w jakich przeszukujemy i znajdujemy informacje w sieci. Google używa AI do oceny i rankingu stron internetowych, co także ma na celu dostarczenie najbardziej trafnych wyników wyszukiwania.
Na marginesie warto dodać, że sztuczna inteligencja jest wykorzystywana przez Google również przy tłumaczeniach tekstów i optymalizacji reklam.
Czy można uniknąć personalizacji wyników?
Chociaż personalizowanie wyników może być pomocne w dostarczaniu odpowiednich informacji, niektórzy użytkownicy mogą chcieć uniknąć tego procesu w celu uzyskania neutralnych wyników wyszukiwania.
Jednym ze sposobów jest korzystanie z trybu incognito w przeglądarce internetowej, który uniemożliwia przechowywanie danych o historii wyszukiwania. Można również zmienić ustawienia prywatności na koncie Google, aby kontrolować spersonalizowane treści.
Warto jednak pamiętać, że całkowite uniknięcie personalizacji może być trudne, ponieważ nawet bez zgody użytkownika Google nadal bierze pod uwagę takie czynniki jak lokalizację czy język przeglądarki.
Zrób audyt SEOHistoria personalizacji wyników
Nie wszyscy pamiętają, ale na początku swojego istnienia Google nie oferowało personalizowanych wyników. Były one oparte na systemie punktacji stron o nazwie PageRank, stworzonym przez Larry’ego Page’a, współzałożyciela firmy. PageRank był głównym algorytmem determinującym pozycję strony w wynikach wyszukiwania, biorąc pod uwagę ilość i jakość linków prowadzących do danej witryny. W ten sposób użytkownicy otrzymywali wyniki uniwersalne, niezależne od ich preferencji czy historii przeglądania.
Wraz z rozwojem technologii i pojawieniem się Big Data, gigant zaczął badać możliwości dotyczące personalizowania wyników wyszukiwania na podstawie danych zgromadzonych o użytkownikach. Pierwszym krokiem w tym kierunku było wprowadzenie eksperymentalnego projektu Good Karma w 2004 roku. Miał on na celu dostarczanie bardziej spersonalizowanych wyników na podstawie wcześniejszych zapytań , a także danych związanych z jego lokalizacją czy aktywnością w innych usługach Google.
Współczesne (o czym pisaliśmy wyżej) dostosowanie do preferencji opiera się na analizie danych zgromadzonych o użytkownikach i ich dotychczasowych zapytaniach. Wszystko to przy wykorzystaniu zaawansowanych algorytmów uczenia maszynowego, które pozwalają na dostarczenie jak najbardziej dopasowanych do ich potrzeb wyników. To poziom bardziej zaawansowany niż PageRank czy Good Karma.
Ciekawe ile agencji personalizowało wyniki raportów pod lokalizację Klienta i co teraz zrobią z tym fantem? Pewnie zacznie się nerwowe wykupywanie adresów IP w określonych lokalizacjach. Zmiana na plus, ale powinni zostawić możliwość wyboru całego kraju: Polska, bo wiem, że wiele osób z tego korzystało przy wyszukiwaniach.
Faktycznie strasznie wszyscy szumią o tym nieszczęsnym nadaniu lokalizacji w wyszukiwarce ale tak naprawdę więcej z tego dymu niż ognia. Ci którzy wykorzystywali lokalizacje podczas wyszukiwania nadal będą to robić w troszke inny sposób.
Pozdrawiam Mateusz
Wyniki na Polskę można sprawdzać dalej, wystarczy doklejać w adresie URL specjalny parametr.
Jednak ta aktualizacja troszkę namieszała, nie będę się wypowiadało naciąganych statystykach ale, weszły w top 10 lokalne firmy które nawet nie mają świadomości co się stało a wynik ogólny który był – powiedzmy na 7 pozycji pojeleciał… w jego miejsce weszły zumi panoramy i inne…