Po ostatnim poście “Co to jest TikTok” pojawiło się wiele pytań o potencjał marketingowy tej platformy. W porównaniu do tradycyjnych platform Social Media takich jak Facebook czy Instagram, trudno jest nie dostrzec potencjału TikToka, przy 500 milionach aktywnych użytkowników miesięcznie. Nie jest to platforma, gdzie rządzi tekst (Twitter) czy zdjęcia (Instagram), ani nie jest to platforma przyjmująca każdego rodzaju treści (jak Facebook). Dlatego też z jednej strony TikTok znakomicie wpasował się w niszę na rynku, gdzieś między Snapchatem a You Tube’em, a z drugiej strony podporządkował pod treści wideo cały swój layout i sposób funkcjonowania. Przyjrzyjmy się zatem potencjałowi marketingowemu TikToka oraz wadom, wynikającym ze specyfiki tej aplikacji.
Potencjał i przewaga TikToka dla e-marketerów
Pierwszym argumentem nokautującym „starą gwardię” Social Media jest liczba wyświetleń treści publikowanych na TikToku. Szerokie zasięgi i liczne wyświetlenia powodują, że filmy docierają do ogromnego grona odbiorców – wynika to z krótkiej formy treści, łatwej nawigacji pomiędzy filmami o podobnym typie i bardzo zaangażowanej grupie odbiorców. W porównaniu do Facebooka – na którym zasięgi marek wciąż spadają – jest to platforma, na której warto się zatrzymać. Dodatkowo opis filmu może zawierać zaledwie do 100 znaków, dzięki czemu świetnie działają hasztagi. W rezultacie użytkownicy najczęściej wstawiają jeden hasztag (najbardziej trafny) i krótki opis. W porównaniu do Instagrama, na którym opisy zdjęć złożone z 15-20 hasztagów zwyczajnie obniżają ich znaczenie, a użytkownikom utrudniają szukanie, jest to znakomita decyzja. Co więcej TikTok jest platformą wideo dedykowaną na urządzenia mobilne. Filmy pionowe wypełniają jego cały ekran, co zgodne jest z trendem Mobile First. W porównaniu do poziomego wciąż YouTube, widzimy wyraźny podział pomiędzy platformami – YouTube do produkcji dłuższych, bardziej treściwych, odtwarzanych na komputerach, a TikTok do produkcji krótkich, muzycznych, kreatywnych, oglądanych na telefonach. TikTok stale się rozwija i udoskonala w ramach odpowiedzi na oczekiwania użytkowników – od niedawna dostępna jest chociażby funkcja dodawania zdjęć, choć na ten moment nie zdominowały one jeszcze filmów. Co bardzo pozytywnie zaskakuje – TikTok sam przewidział możliwość pobierania wybranych filmów z dowolnego konta – jest to banalnie proste, a film zapisany na urządzeniu zostaje automatycznie oznaczony logotypem TikToka oraz nazwą konta autora filmu. Dzięki temu jego późniejsze wykorzystanie ma wciąż znak, który wyraźnie wskazuje jego twórcę. Do filmów automatycznie podpinani są autorzy dźwięku oraz muzyki – a to wszystko składa się na obraz platformy, która zachęca do korzystania z wielkiej bazy trendów i dźwięków, ale przy jednoczesnym poszanowaniu praw autorskich.
Wady TikToka
Nie może być tylko różowo – każde medium ma swoje wady, tak samo jest w przypadku TikToka. Napisałam wyżej, że krótkie opisy przyczyniły się do bardzo precyzyjnego hasztagowania – owszem. Ale to jest miecz obosieczny – nie ma żadnego miejsca na długie opisy, przemyślenia czy prowadzenie marki poprzez treść i przekaz słowny. Wszystko odbywa się na filmie, który jest bardzo krótki więc albo się tę formę lubi, albo nie. Drugą cechą, która jest doraźnym minusem, jest brak reklam. Napisałam doraźnym, ponieważ już wychodzą informacje o testach reklam i postów promowanych dla niektórych krajów. Marki, które publikują, muszą tworzyć ciekawe, kreatywne treści, które wpisują się w trendy albo współpracować z influencerami – a fakt, że nie ma w Polsce (jeszcze!) możliwości promowania postu, niedługo stanie się historią. Z perspektywy użytkownika aplikacja bez reklam to marzenie, ale z perspektywy marki – powstaje pytanie „do jakiej grupy dotrzemy z naszym filmem?”. Kolejna wada – użytkowa – to obciążenie transferu danych. TikTok jest aplikacją wyłącznie na urządzenia mobilne, i mówimy w nim głównie o treściach video – stąd też obciążenie dla transferu danych dla użytkowników. Podobnie się dzieje w przypadku YouTube, z tą przewagą dla TikToka – że filmy na nim są znacznie krótsze.
Czy TikTok jest bezpieczną platformą Social Media?
Jeśli chodzi o jakość treści i bezpieczeństwo użytkowników (wśród których większość to osoby poniżej 25 roku życia) – TikTok zmaga się z dokładnie tymi samymi problemami, co inne platformy: naruszenia praw autorskich przez użytkowników, manipulacje w podawanym wieku podczas zakładania konta, kontrowersyjne komentarze, niewłaściwe treści produkowane przez użytkowników… Tak, jak plagą Instagrama są fałszywe konta i boty, a utrapieniem Facebooka rozprzestrzeniające się błyskawicznie fake newsy, tak na TikToku mamy obecnie bardzo szybką i ostrą weryfikację treści. Filmy z obiektami niebezpiecznymi (noże, nożyczki) lub nagością są automatycznie blokowane przed publikacją, a zgłaszana mowa nienawiści sprawnie usuwana, po weryfikacji przez regionalne zespoły TikToka. To ogromna przewaga nad YouTube czy Facebookiem, w których logarytmy blokują albo zupełnie niewinne filmy, albo nie widzą nic złego w tych naprawdę niewłaściwych. Dodatkowo, jeśli na Tik Toku pojawia się nagranie osoby wykonującej np. sporty ekstremalne – wtedy wyświetlane jest ostrzeżenie: „Czyny przedstawione na filmie grożą ciężkim wypadkiem”. W swoim Newsroomie TikTok dba o newsy w kategorii bezpieczeństwo – żeby informować swoich (w dużej mierze młodych i bardzo młodych) użytkowników jak zgłosić potrzebę pomocy w sprawie zagrożenia życia lub zdrowia, jak ustawić film jako prywatny lub nie pozwolić na duety czy komentowanie albo jak filtrować komentarze na TikTok.
Obserwując to podsumowanie, które wciąż nie wyczerpuje tematu potencjału marketingowego TikToka, trudno nie dojść do wniosku, że twórcy tej aplikacji znakomicie uczą się na błędach poprzedników. Z perspektywy e-marketingu ciekawym będzie obserwować, jak potoczą się dalej losy tej platformy.