Boom na sztuczną inteligencję wciąż trwa. Żadna firma nie chce zostać w tym wyścigu w tyle. Google testuje właśnie swoje rozwiązanie o nazwie Bard. Nie jest jeszcze dostępne w Polsce, ale już dziś warto dowiedzieć się więcej o jego działaniu.
Czym jest Google Bard i dlaczego powstał?
Bard to eksperymentalny chatbot marki Google oparty na modelu językowym LaMDA (skrót od: Language Model for Dialogue Applications).
To narzędzie działające na zasadzie sztucznej inteligencji, które wykonuje zadania tekstowe, takie jak udzielanie odpowiedzi i generowanie różnych form treści. Od niedawna maszyna potrafi także programować.
Tak więc ogólnie mówiąc, służy do tego samego, co znany już produkt Open AI – Chat GPT.
Czy Google Bard jest dostępny dla wszystkich?
Na razie AI od Google jest dostępne w formie testowej dla chętnych użytkowników z USA i Wielkiej Brytanii. Cel to: ulepszyć działanie narzędzia, tak aby popełniało jak najmniej błędów.
Docelowo Bard będzie dostępny w innych krajach i językach.
Dlaczego wersja demo okazała się niewypałem?
Google wypuścił Barda po udanym starcie Chatu GPT
Bez wątpienia, najpopularniejsza wyszukiwarka poczuła zagrożenie ze strony nowoczesnego rozwiązania Open AI.
Dlatego też Google postanowił szybko ogłosić swój produkt, co skończyło się klapą. W promującym materiale wideo Bard przedstawił nieprawdziwą informację, przez co wartość akcji koncernu spadła o niemal 8%.
Teraz trwa naprawienie błędów.
Jak działa Google Bard?
Jak wspomnieliśmy, Bard jest zasilany przez LaMDA, czyli duży model językowy szkolony na zbiorach danych składających się z informacji publicznych i internetowych.
Google wykorzystał trzy wskaźniki do oceny wyników:
- wrażliwość – miara tego, czy odpowiedź ma sens, czy nie,
- specyficzność – mierzy, czy odpowiedź jest zgodna z kontekstem,
- zainteresowanie – mierzy, czy odpowiedzi są wnikliwe i czy wzbudzają ciekawość.
Wszystkie trzy wskaźniki zostały ocenione przez osoby testujące Barda, a dane z poprawkami zostały wprowadzone z powrotem do maszyny w celu jej dalszego ulepszania.
Ma to znacznie poprawić jakość narzędzia przed udostępnieniem szerszej grupie użytkowników, także poza USA i Wielką Brytanią.
Jak Bard wpłynie na wyniki wyszukiwania?
Zdania są podzielone, co do tego, czy Google zamierza wykorzystać narzędzie jako jedną z funkcji popularnej wyszukiwarki, czy jednak stworzyć alternatywne rozwiązanie?
To zasadnicze pytanie dla specjalistów
Na odpowiedź będziemy musieli jeszcze poczekać. Choć już dziś pracownicy Google sugerują, że oba narzędzia trzeba traktować oddzielnie. Podkreślają też, że Bard nie jest wyszukiwarką, raczej interaktywną metodą na pozyskiwanie wiedzy na interesujący nas temat.
Google Bard – podsumowanie
Google Bard zaliczył falstart i nie może pochwalić się takimi osiągnięciami jak Chat GPT. Jednak rozwiązanie ekipy z Mountain View wciąż jest rozwijane. W kolejnych tygodniach słyszymy o aktualizacjach, które mają w znaczący sposób wpłynąć na jakość działania produktu.
Równolegle powstają (lub są udoskonalane) narzędzia AI innych firm. Tak więc jesteśmy świadkami pasjonującego wyścigu, którego efekty są w tym momencie trudne do przewidzenia.
Źródło: SEJ
Na razie nie są to najlepsze maszyny. Mogą się wydawać WOW dla osób, które nie miały z nimi wcześniej styczności. Jednakże gdy wchodzi się w konkrety nie potrafią one sobie radzić w wielu kwestiach. Dobre są do obliczeń i pisania prostego kodu, ale nie do spraw gdzie trzeba wiedzy technicznej na bazie wyciągania wniosków.