Jest rok 2019, a widząc niektóre reklamy, mamy nieodparte wrażenie, że część marketerów i copywriterów zatrzymała się ze swoją wiedzą naście lat temu… Produkt i usługa nie mogą skostnieć, tak samo jak ich kampania reklamowa – przez dekady sprawdzają się tylko przepisy na pierniki, a nie na reklamę. Sprawdzamy dziś, z którymi mitami warto się rozprawić raz na zawsze! Jeśli nie czytaliście części pierwszej, to odsyłam również do niej: Obalamy mity, czyli weźmy ten marketing pod lupę.
6. „W reklamie liczy się wyłącznie chwytliwy tagline”
Spróbuj dokończyć frazę: „Dłuższe życie każdej pralki to…”. Tak, będziemy po latach pamiętali wiele tekstów z reklam, pytanie tylko – które z nich nas zaangażowały? Które skłoniły nas do kupna produktu? Po pierwsze w reklamie liczy się zaangażowanie odbiorców – a tekst (choćby najlepszy) bez zaangażowania jest nic nie znaczącym sloganem. Po drugie, tagline musi być mocno skorelowany z marką i jednoznacznie wskazywać na nią. Istnieje wiele przeciętnych tagline’ów, które nie kojarzą się nam z żadną marką, a pasują do naprawdę wielu produktów i usług: „Mój ulubiony”, „Dziecięca radość” albo „Może więcej”. Czy użytkownik wie od razu, o którą markę chodzi?
7. “Reklama to sprzedaż $$”
Kiedyś tak było – ale wtedy nie tonęliśmy w reklamach, a każda marka, którą na reklamę (najczęściej telewizyjną) było stać – zyskiwała rozpoznawalność i klientów. Teraz użytkownik jest przesycony reklamami, więc je ignoruje, wycisza lub blokuje. Reklama to wizerunek, więc kampanie kształtują świadomość i wiedzę, przekazują wartości marki, budują zaangażowanie wokół produktu, a finalnie – sprzedają: nie tylko leady, ale też idee czy wartości.
8. „Idźmy ścieżką, którą idą giganci”
Kiedy widzimy małe, lokalne marki, które próbują stosować rozwiązania międzynarodowych, ugruntowanych marek, łapiemy się za głowę. Postawmy po jednej stronie lokalną, owocową oranżadę w szklanych i zwrotnych (eko!) butelkach, a po drugiej stronie znaną Fantę w plastikowej butelce. Czy te dwa produkty powinny mieć taką samą reklamę? Oczywiste, że nie! Nie należy bezmyślnie powielać ścieżek reklamowych, które tyczą giganci. Oni pracowali latami na swój brand. Zdecydowanie możemy czerpać z doświadczenia tych, którzy prowadzą swój biznes z sukcesem, ale to nie oznacza, że jako mała lokalna firma nie możemy kreować własnych, unikalnych wartości.
9. „Magia reklamy ci wszystko wybaczy”
Dwudziesty pierwszy wiek, a wiele marek wciąż myśli, że może okłamywać w reklamie. Trzydziestoletnia aktorka filmów paradokumentalnych z przewieszonym przez szyję stetoskopem grająca w reklamie ginekologa z kilkunastoletnim stażem pracy – budzi średnie zaufanie odbiorcy, prawda? Telefon, który ma tak dobry obiektyw wbudowany w aparacie, że zdjęcia do jego reklamy (rzekomo zrobione tym telefonem) trzeba było wykonać profesjonalną lustrzanką – bo przecież się nie wyda, prawda? Albo nawilżający krem przeciwzmarszczkowy, po którym 90% badanych* użytkowniczek czuje się młodziej. (*A maczkiem w dole ekranu znajdujemy informację, że respondentek tego badania było 20 i były w przedziale wiekowym 18-25 lat). Doba Internetu to doba weryfikacji – po prostu nie kłammy w reklamach, bądźmy wiarygodni.
10. „Social media same wystarczą”
Jeśli mamy 150K obserwujących na Facebooku albo na Instagramie, wydaje się, że komunikacja w mediach społecznościowych może zdziałać cuda. Zasadniczo w marketingu stawianie na jeden sposób komunikacji i budowanie wokół niej całego marketingu może generować problemy. Jak poinformujemy naszych klientów o specjalnej ofercie, jeśli akurat w dniu promocji wydarzy się awaria Facebooka albo Messengera? Dodatkowo – co ze sprzedażą lokalną wśród osób, które nie są aktywne w social media? Marketing niejedno ma imię i jedna droga nie wystarczy – trzeba działać wielotorowo i myśleć w szerokiej perspektywie czasowej.
Czy to wszystkie mity popularne w marketingu? Niestety, ta lista jest dłuższa niż mogłoby się wydawać, już niedługo rozprawimy się z kolejnymi mitami w kolejnej części!
Powiem ze punkty które wymieniłaś są ważne :) socjale super dodatek do reklamy i sprzedaży. Tagi dla leniwych użytkowników, który czytają powierzchownie.. może i wierzymy ze to działa, ale w wielu procentach tak własnie jest :)) przy sprzedażny trzeba brać wygląd produktów i opisy. Im więcej pokażemy dla klienta tym większa szansa ze skorzysta z naszej usługi.
Są bardzo ważne! :) Zgadzam się w 100% z ostatnim Twoim zdaniem – im więcej pokazujemy, działamy, tym bardziej jesteśmy wiarygodni, ciekawi i mamy większe szanse dotrzeć do decyzji zakupowej klienta. Marketing to nie są solo Social Media, solo tagline’y czy solo wygląd produktów – raczej korelacja tych wszystkich składowych. Im bardziej spójna – tym produkt bardziej trafia do grupy docelowej, bo marketing po prostu robi robotę. :)
Pozdrawiam!
Co do punktu 8 to ciężko też dysponować takim budżetem reklamowym jak giganci. ;)
Zdecydowanie :)